Podczas wycieczki okazało się, że sytuacje, z którymi spotykamy na co dzień, w domu czy też na podwórku, mają związek z fizyką. Każde zjawisko, takie jak burza, czy też rezonans można wytłumaczyć logicznie i naukowo.
15 września pod opieką pani Hejczyk, pani Czerwińskiej, pani Rejowskiej i pana Grabca chętni uczniowie z klas pierwszych, drugich i trzecich wybrali się na wycieczkę na Uniwersytet Śląski w Katowicach. Wykład podzielony był na trzy 45 minutowe części.
Pierwsza z nich zatytułowana była: ,,Od huśtawki do rezonansu magnetycznego''. Wykładowca tłumaczył nam, na czym polega zjawisko rezonansu. Swoją wypowiedź wzbogacił różnorakimi doświadczeniami i filmami. Na jednym z filmów pokazany był most, który pod wpływem lekkiego wiatru wyginał się jak chorągiewka, a później uległ zawaleniu. Teraz wiemy również, że kiedy wojsko przechodzi przez most, dostaje komendę: ,,Idźcie sobie, jak checie". Dowódcy mówią tak dlatego, że gdyby każdy szedł równym krokiem, wywołałoby to zjawisko rezonansu i most zawaliłby się.
,,Dźwięczna fizyka'' – taki tytuł nosił drugi wykład, który w całości poświęcony był akustyce. Tłumaczono nam, jak powstaje dźwięk, ale także kiedy nie da się go wywołać. Pokazano również dużo oryginalnych ,,instrumentów“, które wywołują przedziwne dźwięki. Dowiedzieliśmy się także co nieco o piercingu. Jedyne miejsce w uchu, gdzie można bezpiecznie nosić kolczyk, to jego dolna część. W jednym uchu powinien znajdować się nie więcej niż jeden kolczyk. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta! Ucho + kolczyki = wada słuchu. Chodzi o to, że kolczyki w nieodpowiednich miejscach źle działają na nasz słuch, a to może doprowadzić do głuchoty. Lepiej się zastanowić, czy to, co modne, jednocześnie służy zdowiu. Zakończenie wywiadu zapamiętał chyba każdy. Prowadzący podpalił rurę wypełnioną gazem, włączył muzykę i wtedy płomyki wznosiły się i opadały w rytmie wygrywanych dźwięków.
Jednak najciekawszy był ostatni wykład: ,,W teatrze wysokich napięć''. Wykładowczyni próbowała nauczyć nas co nieco o elektrostatyce i elektryczności. Zaprezentowała wiele ciekawych doświadczeń. Dowiedzieliśmy się, w jaki sposób można elektryzować ciało. Pani tłumaczyła nam również, na czym polega zjawisko burzy. Wiemy teraz, że piorun trafia w wysokie przedmioty, które się najbardziej ,,wyróżniaja'' w otoczeniu. Nauczyliśmy się także, że podczas burzy trzeba być jak najbardziej skulonym. Wiemy o tym dzięki doświadczeniu z krową, która stała podczas burzy w złej pozycji i trafił w nią piorun. Dowiedzieliśmy się także, co to jest klatka Faradaya, czyli urządzenie, w środku którego nic nam nie grozi, gdyż chroni ona przed polem elektrostatycznym.
Po ostatnim wykładzie opuściliśmy salę i udaliśmy się do autobusu. Zadowoleni, około godzuiny 14.00 wróciliśmy do szkoły .