Piotruś żyje z połową serduszka. Jak na trzylatka przeszedł wiele...
ratujący życie zabieg interwencji kardiologicznej zaraz po urodzeniu, a później skomplikowaną operację na otwartym sercu. To jeszcze nie koniec - najważniejsze i najtrudniejsze dopiero przed nim... By chłopiec mógł przeżyć, musi przejść kolejną operację - metodą Fontany. Dziecko nie kwalifikuje się do przeprowadzenia tego zabiegu w Polsce.Rodzina znalazła pomoc za granicą - Pan prof. Edward Malec podjął się przeprowadzenia operacji w klinice w Monachium. Leczenie to nie jest refundowane i dlatego rodzice muszą zebrać ok. 36 tys. euro, by uratować Piotrusia. Nasza szkoła również zaangażowała się w tę pomoc, zbierając maskotki i przekazując je do licytacji.
http://piotrusioweserduszko.blogspot.com
Opiekun Samorządu Szkolnego Ewa Czerwińska