Login Form

153160
Today
Yesterday
This Week
Last Week
This Month
Last Month
All days
36
26
405
152568
151
1086
153160

Your IP: 3.145.59.187
Server Time: 2024-05-04 16:20:38

Inventing a story about our towns in 2050

 

Najszczęśliwsza gazeta na świecie

Warszawska drukarnia. To tutaj powstała najszczęśliwsza gazeta na świecie. Była bardzo kolorowa, miała ogromne napisy i obrazki. Kusiła wyglądem dzieci i młodzież. Bardzo czekała na kogoś kto ją kupi i marzyła, żeby był to ktoś wyjątkowy.

 

Niestety uroda bardzo zawróciła jej w głowie i stała się nie lubianą chwalipiętą. Przechwalała się całymi dniami:

 

- Jestem taka piękna, nie to co ty. Masz w sobie tylko nudne porady - docinała Poradnikowi.

 

- Nie bądź taka pewna siebie. To, że jesteś piękna nie oznacza, że jesteś wyjątkowa !

 

- Myślałam, że jestem po to, by mnie podziwiać i oglądać.

 

- Gazety są do czytania. Zobaczysz, co z tobą zrobią, gdy cię kupią. Nie spodziewaj się czegoś specjalnego. Zacznij doceniać to co masz.

 

   Gazeta nie wzięła do siebie rady Poradnika. Do stoiska z gazetami podeszła dziewczynka. Wzięła przemądrzałą gazetę i od razu wczytała się gorliwie w jej treść. Gazeta poczuła wielki niedosyt, chociaż dziewczynka bardzo jej się przyglądała i była nią zaciekawiona, inaczej wyobrażała sobie osobę która ją kupi. Dziewczynka po przeczytaniu i obejrzeniu całej gazety odłożyła ją na wielki stos papierów. Gazeta długo czekała na to, że dziewczynka zajrzy do niej choć na chwilę. Tak się jednak nie działo. Ona całymi dniami siedziała przy komputerze i oglądała całe mnóstwo różnych artykułów. Gazeta bardzo się zawiodła bo przecież gazety też mają w sobie ciekawe wątki i newsy. Nie wiedziała dlaczego dziewczynka wolała Internet, a nie gazety. Zrozumiała wtedy słowa Poradnika i nie mogła sobie wybaczyć tego jak go potraktowała. Po paru miesiącach dziewczynka popakowała wszystkie papiery do ogromnych pudeł i wraz z ojcem zawiozła je do wielkiego budynku. Zrozpaczona gazeta zobaczyła, że Poradnik, z którym pokłóciła się w sklepie również tam jest. Po tym, co mu powiedziała wstydziła się do niego podejść i porozmawiać z nim. Poradnik jednak ją uprzedził:

 

- Nie rozpaczaj, zostaniemy sprzedani do fabryki papieru. Pieniądze otrzymają dzieci, które maja wielkie plany.

 

- Chciałam cię przeprosić, że byłam taka arogancka i złośliwa. Teraz zrozumiałam to, co mi powiedziałaś, ale wątpię czy zdołam to jeszcze naprawić. Nie przeżyję już żadnej przygody. Gdybym mogła jeszcze zrobić coś dobrego?

 

- Właśnie ci tłumaczę, że pieniądze z naszej sprzedaży zostaną przekazane dzieciom, które wyjadą na wycieczkę swoich marzeń.

 

Wtedy gazeta poczuła, że jest w końcu szczęśliwa, najszczęśliwsza na świecie.

 

Makulatura została przekazana do fabryki papieru, gdzie została przerobiona na ponowne czyste kartki. Za zarobione pieniądze dzieci wyruszyły na wycieczkę marzeń. A my? Starajmy się tak jak dzieci szanować środowisko naturalne i oddawać papiery na zbiórki makulatury.

 

 

 

Bojka o Utopku

 

Ta bojka opowiodali,

eszcze pora lot tymu,

to je 2047 rok,

bajtlom kiere śmieciły.

 

W miasteczku małym,

po dniu roboty całym,

wybroł się na szpacer Piotr,

kiery praje sznita jot.

 

Mijoł mijoł place, chaupy, wsie

dycki długo tak wluk się.

Aż doszoł do małego kaczoka,

i odwinył se z nelona szkloka.

 

Majonc chwila osłody,

wciepoł opakowani do wody.

I nie było by w tym nic dziwnego,

kieby z wody nie wlazło coś zielonego.

 

Żywy to był ślonski Utopek,

taki malutki szwarny chłopek.

Kiery w stawikach miyszko,

i o tyn swój domek fest dbo.

 

Pieter przez strach na zola obalony

i do czernoności rozpolony.

Utopek nie wiy co się stało,

bo unich w chaupie nigdy o ludziach się nie godało.

 

Tłumaczy chłopek nowymu kamratowi,

że zegrutka niszczy jego fotrowi.

Tego śmiecia co ciepnył bez sumiynia do bajora,

to je do ryb tam miyszkajoncych wielko zmora.

 

Godoł do niego o zdychaniu zwierzont w kaczoku,

kierzy się munczom u jego boku.

Pieter jak to pojoł przeprosił go

i w wyrzutach sumiynia do swoich chaupy się wybiro.